Po Angoli jeździ się bardzo przyjemnie. Im dalej od Luandy tym mniej patroli policji, a jak są, to nie robią wielkich problemów, ani długo nie dyskutują. Dobrze jest mieć zapas paliwa, ale nie zdarzyło się, abym musiał dolewać. Po prostu należy zacząć szukać stacji kiedy jest połowa zbiornika. Na stacjach można coś zjeść, w sumie... wszedzie jest coś do zjedzenia. W nocy mijający się kierowcy pozdrawiają się.